Granda

W tym roku po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w Poznańskim Fetiuwalu Kryminału Granda. „Wakacje z trupami” (na stronę wrzuciłam już kilka pierwszych recenzji) miały premierę dokładnie w tym czasie i o nowej powieści opowiadałam w czasie Gali Premier.

 

 

Zaniedbanie…

Przyznaję się bez bicia zaniedbałam stronę 🙁 Ostatnio działo się tak dużo, że nie miałam czasu na wpisy. Premiera książki, dwa festiwale, wywiady, spotkania autorkie i pisanie kolejnej powieście dokładnie wypełniły mi dni. Ale już nadrabiam 🙂

Zwiedzanie przy okazji spotkań z czytelnikami

Spotkania autorkie, które odbywają się poza miejscem zamieszkania mają dla mnie dodatkowy wabik. Przy tej okazji mogę poznawać miejsca, w których jeszcze nie byłam, albo byłam dawno i od tego czasu bardzo się one zmieniły. Ostatnio byłam w Krakowie na spotkaniu w ramach Krakowsiego Czwartku Kryminalnego i przy okazji zwiedziłam gród Kraka. Przerwę w odwiedzinach tego miasta miałam sporą, bo około trzydziestoletnią. Zmieniło się dużo 🙂

Odstępstwo od krymnału

Od czasu do czasu pojawiają się akcje społeczne mające na celu dofinansowanie leczenia. Źle napisałam. Nie od czasu do czasu, a niepokojąco często. W jednej z nich wzięłam ostatnio udział. Efektem pracy pisarzy, ilustratorów i redaktorów jest książka dla dzieci „PrzyTulanki – opowiadania i wiersze dla dzieci”. Dchód ze sprzedazy pięknie ilustrowanej, przyciągającej wzrok książeczki przeznaczny zostanie na leczenie małej Tosi.  Gdyby ktoś szukał fajnego prezentu – pod koniec sierpnia będzie można juz kupić „PrzyTulanki”. Wiecej o akcji można przeczytać na FB – Przyjaciele dla Tosi.

 

A może nad morze z książką :-)

W sobotę po raz szósty w Sopocie spotkali się milośnicy książek: autorzy, blogerzy i czytelnicy. Dla mnie było to trzecie spotkanie i jak zwykle doskonale się bawiłam. Dobrze od czasu do czasu zobaczyć się w realu, a nie tylko znać swoje profile fejsbukowe, blogi i ksiażki 😉 Oprócz pogaduszek do corocznych atrakcji należy quiz literacki, który w tym roku na szczęście był łatwiejszy niż w poprzednio, ale i tak stanowił wyzwanie. Nikt nie dopasował wszytkich autorów do postaci przez nich stowrzonych (Uszkier też się tam pojawił 😉 ).

Po raz pierwszy impreza była dwudniowa i w niedzielę poprowadziłam chętnych na spacer literacki śladami Uszkiera. Szliśmy w upale i odwiedzaliśmy miejsca związane ze sprawami, które prowadził mój bohater, jego życiem osobistym, a także te, w których popełnione rzeczywiste zbrodnie. Mam nadzieję, że uczestnicy byli zadowoleni 😉

 

 

Targi, targi i po targach.

Nie jestem targową weteranką, bo nie przepadam za tłumem. Na WTK byłam dopiero drugi raz zarówno jako człek piszący mający spotkania z czytelnikami, jak i namiętny czytelnik. Dla książek zniosę nawet tłum, tym bardziej, że w tym tłumie było sporo znajomych i to takich, których widuję przeważnie z okazji imprez książkowych.  W ogonkach do popisywania książek nie stałam, a sprytnie uzyskałam kilka podpisów (kolekcjonuję książki z wpisami) dopadając autorów poza godzinami dyżurów. A nie, skłamałam, do Marty (Guzowskiej) i Wojtka (Chmielarza) stałam karnie w kolejce. Nakupiliśmy cały stosik książek, chociaż założenia były inne (czytnik!!!), ale to zawsze się tak kończy. Było intensywnie i przyjemnie. Tylko dlaczego jest tak mało miejsc, gdzie można usiąść, odpocząć i porozmawiać? Było lepiej niż w zeszłym roku, ale nie idealnie. Żeby usiąść trzeba czasem oblecieć pół korony stadionu, co dla w pełni sprawnych bywa uciążliwe, a co dopiero dla osób starszych? A przecież jest kilka takich miejsc, gdzie można by było postawić krzesła, nie wspominając, że stadion jako taki dysponuje siedziskami  w ilości hurtowej. Tyle tylko, że można odpoczywać jedynie w wydzielonych sektorach 🙁

Ale i tak warto było pojechać 🙂

 

Zaczynam być mobilna…

…czyli mogę już spotykać się z czytelnikami 🙂 Od początku roku miałam ograniczenia w ruchu, ale teraz kule nie utrudniają mi już poruszania, kolano ma się coraz lepiej. Pierwsze spotkanie po przerwie będę miała 10 maja w Sopotece (o 18 – tej), potem 19 maja będę na WTK (o 17 – tej spotkanie, ale można mnie łapać i o innych godzinach), a na kolejne spotkanie jadę do Ostródy (24 maja, o 18 – stej).  Zapraszam!