Nie lubię zimy. To znaczy nie lubię zimna, nie lubię mieć na sobie grubej warstwy ciuchów, i brnąć po kolana w śniegu w drodze z pracy do domu.
Lubię jednak białe połacie śniegu. Kuszą. Kuszą tak bardzo, że po raz pierwszy od jakiegoś czasu zrobiłam w śniegu orzełka.
Zupełnie jak jedna z bohaterek w „Zimnych nóżkach nieboszczyka” 🙂